nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
1903
BLOG

FAKTURA WYWCZASA FAKTURY MACIEREWICZA

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 78

 

Okoliczności faktycznych nie domniemywa się, lecz udowadnia (Facta non praesumuntur, sed probantur) 

Środowisko od 28 miesięcy czerpiące zyski polityczne i finansowe z katastrofy smoleńskiej dość mocno się ostatnio zapowietrzyło. Przyczyną pierwszą, ale jeszcze nie najważniejszą, było pochwalenie się przez Zespół Parlamentarny swoją kolekcją hipotez, teorii, domniemywań, domysłów, fikcji, spekulacji, symulacji i bóg jeden wie ilu jeszcze procesowo zapobiegliwych oszczerstw. Nie ma się czym chwalić…

 

Dowodów nie należy liczyć, należy je ważyć (Argumenta non numeranda, sed ponderanda sunt) 

Na żaden z tych wynalazków Zespół Antoniego Macierewicza nie posiada nawet cienia dowodów czy nawet poszlak. Mówiąc językiem kupieckim nie posiada dowodów, że towar którym handluje nabył uczciwie. Na pierwszy rzut oka jest to towar lewy i z lewego źródła. Jakość i pochodzenie są nie tylko fatalne co i podejrzane. Ciężar towaru więc mikry, i to niestety nawet przy użyciu miary propagandowej.

 

Do tego powinien należeć zysk, czyje jest ryzyko (Commodum eius esse debet, cuius periculum) 

Przyczyna druga zapowietrzenia się środowiska lansującego miły im scenariusz zamachowy, to coś w rodzaju kupieckiego CFIT. W swej szarży, tradycyjnie już pod osłoną tragedii i dochodzenia do Prawdy, samopowołany ZP zapikował po pospolite zyski zwane pieniądzem. Nic w tym oczywiście jeszcze złego, że jacyś samopowołani mają takie same żołądki jak wszyscy inni powoływani do życia czy służby; czy to przez Pana, rodzicieli, partię czy korporację. Zapowietrzenie nastąpiło nie z powodu interesownego zbywania własności, nazwijmy je intelektualnych, lecz z powodu wejścia w posiadanie i możliwość ich finansowego zbywania przez osoby trzecie. Zaryzykowano, a nieszczęście polegało na napatoczeniu się zbyt dociekliwego blogera. (Gratulacje Wywczasie!)


Lepsza jest pozycja tego, który posiada (Melior est conditio possidentis) 

Środowisku od ponad dwóch lat żerującemu na tragedii jednak ani podejrzany wyciek raportu ZP, ani zastanawiający brak tego raportu na oficjalnej stronie Zespołu Parlamentarnego z równoczesnym jego dostępem w księgarni internetowej nie przeszkadza. Cały Zespół Parlamentarny, na czele z jego szefem Antonim Macierewiczem wymownie milczy. Opiniotwórcze media, senator Libicki i oczywiście niestrudzony Wywczas zadają pytania a ludzie ustawowo zobowiązani do informowania opinii społecznej o efektach swojej działalności, efektami tymi niefrasobliwie dilują i sprawiają wrażenie jakby kompletnie los ich pracy (raportu) nie obchodził. Milczenie przerywane jest podnoszeniem wyłącznie jednego argumentu. I to argumentu nabierającego w sprawie wręcz komicznego wydźwięku – dowód zakupu niecnie przeszmuglowanego raportu. Raport sklecony bez jednego chociażby dowodu, swego honoru musi bronić żądaniem okazania paragonu. Nie powstrzymuje trefnisiów przed kompromitowaniem się nawet zeskanowana strona z wywaloną jak byk reklamą wydawnictwa Sp. Z o. o. Rejtan pt. „28 miesięcy po Smoleńsku”. 

Ale fakturę posiada Wywczas, to jego trzeba drążyć – nie brzydko zalatujący geszeft. I prawdopodobnie nic sobie nie będzie robił ze źle celujących współpracowników Antoniego Macierewicza, a zapach pozostanie – a prawdopodobieństwo, że ukryta faktura przedłuży życie aferki jest duże… 

I jeszcze w jednym kontekście powtórzę, że lepsza jest pozycja tego, który posiada. W kontekście posiadania przez Zespół Parlamentarny dowodów, czyli niejako faktur, na gigantyczną  presumpcję ich procesowo ubezpieczonych łgarstw smoleńskich. Nie dość, że niczego nie posiadacie, to dodatkowo to nic w postaci raportu też straciliście.

 

Przyznaje się do czynu (występku), kto unika sądu (Fatetur facinus, qui iudicium fugit) 

W tym akapicie znajdzie się tylko odniesienie do postawy szefa ZP wobec powyższych zdarzeń. Jest to jeden z komentarzy Autora nagłośnienia tej sprawy, Wywczasa:„Antoni Macierewicz zamknął się na klucz w łazience i przez kratkę wentylacyjną szepce, że go nie ma…”

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka