Jak powszechnie wiadomo, Zespół Parlamentarny pod dyrekcją Antoniego Macierewicza lubuje się w prezentacjach. Zajmuje się w nich głównie dezawuowaniem i wyśmiewaniem instytucji powołanych do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Z wyłączeniem decyzji o lądowaniu oczywiście. W tej kwestii nie ma za wiele do powiedzenia.
Często posługuje się (zespół) zdjęciami, zrobionymi – akurat się nieszczęśliwie składa – nie przez siebie. To ważne. Powtórzmy – Zespół swoje chałupnictwo dzierga na tym, co mu łaskawie podrzucą. Czego mu nie podrzucają, a co niewątpliwie jest w posiadaniu instytucji do tego uprawnionych, tego nie ma. I gra muzyka.
Ostatnio Team znalazł podobno na jakimś zdjęciu nawet legendarny artefakt "gdzie jest kokpit". Gratulacje, choć to, że samoloty mają "gdzie jest kokpit", wiedziałem już wcześniej. Podejrzewam, że komisje posiadają i znacznie więcej, i znacznie lepszych zdjęć. Potrzebnych bardziej prokuraturze, niż objazdowej trupie politycznej.
A propos prezentacji, też mam jedno takie "gdzie jest zdjęcie". Chodzi o to, że na swój sposób zaginęło. Problem. Na szczęście ma się ten refleks, to się potrafi wylądować na czterech łapach, jak pewnie marzą żółwie przewrócone na plecy przez kota:
Inna strona medalu, to przykry fakt podmienienia mi tego zdjęcia w jednym z komentarzy. Już raz je bowiem zamieściłem, a niejasne mi okoliczności sprawiły, że teraz jest takie. Komu się nie chce klikać (przy pomocy klawiszy), ma je poniżej.
Czyli niby to samo, a jednak inne. Mnie się na tyle podoba pierwotne, że postanowiłem uratować je od zapomnienia, czy też, broń nas Panie Boże, od zaginięcia. Nietrudno też zauważyć, że, w 'czasoprzestrzeni' odnalazło się razem z kokpitem. Żaróweczka nam się zapala... i zaczynamy rozumieć źródło dobrego humoru Teamu, które jednakowoż solidarnie podzielamy.
Dobry obyczaj wymaga by podać źródło skąd się czerpie materiały.S'il vous plaît
http://www.solidarnosc2010.com/news/eng/smolensk.htm
Ktoś tam zapewne wpadł, że pierwsze może nie najlepiej oddawać ducha prezentacji. Uważam jednakże, że to "gdzie jest zdjęcie" zbliża nas mimo wszystko może nie zaraz do Prawdy, bo to też na S24 słowo mocno zdewaluowane, ale do stanu faktycznego – jak mawia pan raz uśmiechnięty, a innym z przekrzywioną głową Macierewicz (ten w samym środeczku, po prawej blogera KaNo).
Uśmiechniętej niedzieli
Komentarze