Właśnie trafiłem na jego notkę pt. „Dziesiątek różańca za Palikota”. Powiem, że mnie, gdy przeczytałem te słowa zrobiło się Terlikowskiego zwyczajnie żal. Wtopa. Jest pod nią na razie jeszcze zero komentarzy, lecz zaraz będzie w cholerę, a pewnie jeszcze bardziej w cholerę, że się wychylił… Od swoich przede wszystkim… Reszta, tradycyjnie będzie miała z redaktora ubaw.
Terlikowskiemu zaciął się karabinek na Palikota. Pewnie i raziłby go dalej katolickimi kulkami nienawiści gdyby mógł, ale cóż, Terlik strzela, pan bóg kule nosi… Sprawa jest dla Terlikowskiego przykra i zarazem tak szalenie niebezpieczna, że jakiekolwiek nerwowe ruchy tego fanatico cattolica mogą przynieść wyłącznie odwrotny skutek.
Redaktor idzie na wojnę, w której jego szanse nie tylko równe są zeru (to raczej standard u niego), ale też, w której jego interwencja może spowodować zbytnie zainteresowanie tym, co właśnie robi Palikot. Chce dobrze i wie, że musi być ostrożny. Miejscowe kute na cztery łapy catoliki rozjadą gościa za to. Za reklamiarstwo rodzącej się właśnie odnowy moralnej.
Janusz Palikot inicjuje ogólnonarodowe ruszenie pt. „Koniec z obłudą i hipokryzją”… więc strach Terlikowskiego jest w pełni uzasadniony. Żyje poniekąd z obłudy i hipokryzji, mało czym się poza tym zajmując (jeżeli redaktor miałby ochotę się poprocesować, dysponuję dobrze przygotowanym materiałem na temat jego notki pt. „Antykultura śmierci w działaniu”).
Zacny Janusz Palikot postanowił po prostu zrobić porządek z przypadkowymi polskimi katolikami. Krótkie i uczciwe postawienie sprawy – kto za, kto przeciw. Kto się czuje katolikiem – niech się nim czuje dalej i krzyż mu na grób. Kto uważa, że jest tam przypadkowo, wbrew własnemu sumieniu, nie zgadza się tkwić w tajnych czarnych rejestrach – łapka w górę i idziemy do pana kościelnego zgłosić nadużycie lub wyprostować co nieco w papierach.
Statystyki KrK w Polsce przestają być tajne, gdy chodzi o pokazanie miękkim politykom kto tu rządzi, wtedy Rydzyk, Terlikowski i inne hardcory katolickie obłudnie wyciągają spod sutanny jakieś 95%(?!) He he he ! ale nas dużo ! Czyżby ? A dacie policzyć ? Nie ? A dlaczego ?
No to módl się pan panie redaktorze teraz naprawdę gorąco i żarliwie. Chwila, na którą pan tak uczciwie pracował, nadchodzi. Katolickie rozrabiactwo przynosi w końcu swoje żniwo – nie chciało się siedzieć cichutko w kościelnej ławie i modlić do pana bozi za siebie i swoją rodzinę, tylko uprawiać nachalną i brzydzącą ludzi wersję katolicyzmu, z diobłem, siarą i mściwym starotestamentowym Jahwe – to teraz przyjdzie policzyć tych, których się do tego skutecznie zraziło…
W czym oczywiście, pomoże pan Janusz Palikot – pan tylko przepisze wyniki. Żeby się pan zanadto nie spocił…
Straszenie Palikota ludyczną modlitwą za niego, spowoduje być może u straszonego reakcję okrutną i wciągającą redaktora Terlikowskiego w stan gotowości bojowej. A o to w tym wszystkim przecież nam lewakom chodzi. Kościoły jeszcze szybciej zostaną zlicytowane, przerobione na wiejskie dyskoteki, katolik Terlikowski zaś, zamiast zbawiać Europę, będzie mógł się oddać błogiej, katolickiej pracy u podstaw.
terlikowski.salon24.pl/276184,dziesiatek-rozanca-za-palikota
Ps. Zaglądam na bloga Terlikowskiego. Komentarzy jednak niedużo na razie, ale jest tak jak myślałem:
„Ciszej nad ta trumną”– Raider135,
„Nie ma ważniejszych tematów?”– Eska,
„Co się tak Pan martwi o chrześcijaństwo?” – Publicysta
„Nie cyniczny Palikot i jego ruch, nie racjonalista.pl zrzeszający zbuntowanych nastolatków, nie szyderca Urban, lecz właśnie Pan, chrześcijanin, katolik, głęboko wierzący człowiek, którego ostatecznym argumentem i instancją obrony jest straszenie piekłem i karą, Pan właśnie i osoby o podobnej Panu mentalności, jesteście największą przestrogą przed katolicyzmem, chrześcijaństwem i każdą inną religią zakorzenioną w strachu. I to Pana działalność jest tym czynnikiem, który otwiera ludziom oczy.”– Miraż.
