nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
502
BLOG

Gorący Terlik - CHRZEŚCIJANIN JEST LEPSZĄ RASĄ

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 13

Najsłynniejszy na salonie orędownik wartości faszystowskich, człowiek uzależniony wręcz od używania w swojej publicystyce słowa wojna, błysnął po raz kolejny.

Dał dzisiaj wyraźny sygnał katolickim oszołomom, że jeżeli tylko ktoś się schowa za różancem lub krzyżykiem może wszystko. Może mieć w dupie prawo, ład społeczny, ludzi dla których słowo wiara kojarzy się wyłącznie z wiarą, a nie z politycznymi napierdalankami. Słowem, potwierdził tylko, że religianci mają się za lepszych, a ten wymyślony przez nich samych bożek, daje im do tego pełne prawo. Sprytnie wymyślone? Na kolana wszyscy! a bezbożni przede wszystkim...

Mamy do czynienia ze świadomym i perfidnym oszustwem. Ludzie pokroju Terlikowskiego chowają się za wiarą i jej symbolami wiedząc, że daje im to bezkarność. Do czasu Panie Terlikowski, do czasu. To, przeciwko czemu wymierzył Pan właśnie swoje zaślepione działa, ma paradoksalnie za zadanie wyeliminować tego rodzaju szantaż religijny, ba! wyeliminować właśnie te wasze oszukańcze i cyniczne próby zawładnięcie nie tylko Polską jako łupem politycznym, ale też narzucenie norm i wartości tej największej sekty na świecie jakim jest KrK, wszystkim obywatelom.

Normy te i wartości sprowadzaja się wyłącznie do jednego: chrześcijanin jest lepszą rasą... W imię tego ma być więc według Terlikowskiego gorąco... Jego ostatnia notka pt. "Może być gorąco" rzeczywiście gloryfikuje pewne wartości... znamy je z historii.

Pierwszy komentarz i pierwszy demaskujący obłudę Terlikowskiego cios:

 

Mysle, ze smialo podstawi pan plecy pod policyjną pałkę...

Nie bedzie sie pan chyba wysługiwał staruszkami...

L.L.Leming 232 8539  | 16.09.2010 15:11 zablokujService.lockUserShow(12325);

 

Rozumiejąc szyderę Leminga, pragnę jednak dotłumaczyć jeśli kto mało kumaty: Pan Terlikowski od lat wysługuje się ludźmi, którzy wierzą w pana Terlikowskiego. Tym razem też tak będzie. Podjudzi babcie i schowa tyłek do swej faszyzującej oazy miłości do Pana - czyli Frondy.

Wiara w Boga występuje dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze i wszędzie w towarzystwie podejrzanych indywiduów, a indywidua owe prawie zawsze wykazują się dość dużymi odchyleniami od normy. Najczęściej zachowują sie tak, jak wyobrażają sobie, że zachowałby się ich Bóg. Czyli jak uzalezniony od krwi i wojny tuman.

 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka