nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
739
BLOG

Diabeł Antoni zawsze kłamie, a pieniądze to łajno diabła

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Sport Obserwuj notkę 13

Ten zgrabny aforyzm, to wspólne dzieło dwóch wybitnych mężów ducha wierzących w tego samego diabła, okraszone personalnym wtrętem pewnej dotniętej eklezjalnie damy. Ciekawe, że pierwszy drugiemu przypisuje notoryczne kłamstwo, drugi pierwszemu zbytnie nurzanie się w czarcim łajnie. Jeden niewzruszenie trwa po tego diabła prawicy - drugi, już od czasów studiów humanistycznych, pozycjonuje się na jego lewicy. Jeden jeździ prawie maybachem, drugi rowerem. Ekselensja Tadeusz Rydzyk i cabajero Jorge Bergoglio.

Pierwszy pożądliwym wzrokiem wodzi za niewiastami w typie posłanki Sobeckiej, drugi flirtuje bez uświęconych tradycją rasistowskich czy seksistowskich kulturowych narośli. W dłoń bez obrzydzenia ucałuje zarówno prezydentową Jolantę Kwaśniewską, jak i Beatę Szydło z domu Kusińska, czarną jak sam Krystian Legierski Michell Obama, czy posiadającą semickie korzenie Agatę Kornhauser Duda. 

I właśnie o te judaszowe pieniądze chodzi. Od czasu gdy posłanka Sobecka zaczęła płacić Ekselensji Tadeuszowi rachunki, Ekselensja nad papieżem Franciszkiem zyskał diabelną przewagę. Odtąd diabeł ostał się tylko po stronie papieża. Ekselensja i posłanka czarno na czarnym wykazali, że lewak kłamał, kłamie i będzie kłamał w sprawie ich pieniędzy, bowiem Ekselensja żyje w ubóstwie i nawet na procesy z innymi lewakami nie ma. Ameryka judeołacińska ciemięży prawdziwą cywilizację łacińską.

Tutaj ślad nieuchronnie już prowadzi do samego źródła czyli diabła, Do skrajnie lewackiej paramilitarnej organizacji chilijskiej MIR (Rewolucyjny Ruch Lewicy), lewackiego ugrupowania terrorystycznego Rewolucyjny Ruch im. Tupaka Amaru z Peru, czy samego Ernesto Che Guevarry, rodaka papieża Franciszka. Klocuszki zdają się coraz ściślej pasować.

Lecz diabeł klockami się nie bawi. Mogliśmy się o tym ostatnio przekonać, gdy bezpardonowo zaatakował sumienie polskiego patrioty Jarosława Kaczyńskiego. Zaatakował podstępnie i w sumie nie wiadomo nawet z której strony. Z lewej Czarny Protest - z prawej Czarna Msza w intencji karania kobiet. Czarne chmury i imposybilizm moralny. Cywilizacja śmierci z każdej strony. Po jednej stos - po drugiej wieszak. Armageddon. Mężczyźni zdali się pogubić nie tylko sumienia, ale i jaja.

 

 

By dać diabłu odpór, na scenę zdecydowanie wkracza bliska sercu Ekselensji dama z porfelem. Niczym głos Pana ostrzega swoją Ekselensję Ewę przed spożywaniem tego zatrutego jabłka, a zarazem ponownie płaci jego rachunki. Nie bojąc się przy tym oskarżeń o odwrócenie paradygmatu rodziny i ról społecznych w rodzinie.

Panie i Panowie, oto przed Wami Anna Gender Sobecka z jajami.

 

Szanowny Pan Antoni Macierewicz Minister Obrony Narodowej  

Szanowny Panie Ministrze! 6 października br. to dzień, który niechlubnie zapisze się na kartach historii Polski jako ten, w którym zaprzepaszczono szansę obrony najbardziej bezbronnych, polskich nienarodzonych dzieci. Co więcej, w tym kompromitującym dla Pana Ministra i części moich kolegów dniu nie skorzystał Pan Minister z prawa do milczenia. Wręcz przeciwnie. W cotygodniowym felietonie dla Telewizji Trwam próbował Pan Minister wybielić się, a nawet obrócił to haniebne wydarzenie w sukces. Imputował Pan Minister, że popieranie projektu zakazującego aborcji jest opowiedzeniem się przeciwko ochronie życia poczętego. Do tej pory starałam się nie zabierać głosu w tej sprawie i nie krytykować osób, którym zabrakło odwagi, aby poprzeć ten projekt ustawy i opowiedzieć się za życiem, ale słowa Pana Ministra przelały czarę goryczy. Wypowiedź Pana Ministra jest nie tylko niegodziwa i kłamliwa, ale to także policzek w twarz wymierzony blisko pół miliona obywatelom, którzy podpisali się pod projektem ustawy. Swoją wypowiedzią zlekceważył Pan Minister ponad 200 tys. osób, które szły w Marszach dla Życia, oraz kilkudziesięciu parlamentarzystów, którzy bronili nienarodzonych dzieci. Z niedowierzaniem obejrzałam felieton Pana Ministra i zastanawiam się, czy jest jeszcze sens naszej wspólnej pracy w jednym klubie poselskim. Mając na uwadze powyższe, w imieniu tych wszystkich osób, które zaangażowały się w ochronę życia poczętego, oczekuję publicznych przeprosin od Pana Ministra.  

Z poważaniem Anna Sobecka



http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/167903,oczekuje-przeproszenia-obroncow-zycia.html

 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport