To nie jest stanowisko klubu, tylko prywatne zdanie pana Waszczykowskiego.
Ja jestem też kobietą i za rozwiązaniami, które będą karały kobiety, głosować nie będę, powiedziała rzecznik PiS, Beata Mazurek, komentując słowa ministra Waszczykowskiego, który zdanie milionów polskich kobiet nazwał kpiną. Wczoraj protestowała tylko ich część, protestowali też mężczyźni. Ponad połowa Polaków jest przeciw penalizacji aborcji. Nazywani są przez fundametalistów "mordercami dzieci".
Minister Waszczykowski o słowach, które PiS rzecznikiem do niego skierował, myśli zapewne, że to też kpina. I ma rację. PiS bowiem opowiedział się w ten sposób za demonstrującymi - zatem PiS, używając retoryki prolajferów, wspiera "morderców dzieci". PiS jest wg obrońców życia "za mordowaniem".
Chyba, że spicz Beaty Mazurek również jest tylko jej prywatnym zdaniem. W takim razie tylko Beata Mazurek jest "morderczynią dzieci":
Zdaniem premier Szydło, wystąpienie Waszczykowskiego było podburzaniem i brakiem szacunku wobec kobiet, nieakceptowanym przez nią działaniem. Zatem ponownie wynikać może, że pan Waszczykowski wymusił na PiS deklarację, że PiS opowiada się za protestującymi. Czy pani Szydło też jest za niekaraniem kobiet, jak rzecznik Mazurek?
Wszystko to świadczy, że PiS zaplątał się we własne sidła. Dni pana Waszczykowskiego, osoby która pięknie nam obłudę PiS zaprezentowała, powinny być policzone.
Chyba, że PiS z premedytacją naszczekał Waszczykowskim na polskie kobiety. Wtedy jest za życiem. Za życiem parlamentarnych pisowców.
Przy okazji i przez przypadek, Beata Mazurek zdradziła intencje PiS. Nie będzie za rozwiązaniami które będą karały kobiety... Nie będzie i nie będą... Czyli takie właśnie rozwiązania szykuje PiS.
