nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
1645
BLOG

Godność kobiety versus godność właścicieli jej macicy

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Społeczeństwo Obserwuj notkę 171

W poniedziałek w całej Polsce Czarny Protest. Niewykluczone, że Polki i Polacy będą mieli niepowtarzalną okazję poprotestować razem z Krystyną Jandą i Martą Kaczyńską, natomiast red. Terlikowski będzie miał kolejną okazję podomniemywać sobie katolicko, ile to już płodów wyabortowała Marta Kaczyńska na tamten świat. Czyli jak by nie było do nieba.

Ponieważ kompletnie nie rozumiem, jak można pchać się z łapami w cudze macice, postanowiłem uporządkować sobie kilka faktów. Pominę ten dla mnie oczywisty, że zarodek to nie człowiek. Mam prawo? Dziękuję.

Posznupałem z grubsza w wypowiedziach bioetyków katolickich. Obraz jaki mi się z tego sznupania wyłonił wygląda mniej więcej tak, że teologia z bioetyką katolicką nieco jednak się mijają.

Kościelna bioetyka przyznaje racje nauce, ale trzyma stanowisko Kościoła, czyli dogmatów. Zatem lekkie fiksum dyrdum. Najważniejsze więc co z tego dla mnie wynika to to, że Kościół nawet sam dla siebie nie wie kiedy powstaje człowiek. Wie za to doskonale, kiedy powstaje godność zarodka. Od razu. Kpię? Bynajmniej, zapytajcie pierwszego lepszego księdza.

Nauka też momentu powstania człowieka nie jest w stanie stwierdzić. Jest za to w stanie stwierdzić, kiedy kształtuje się system nerwowy, kiedy powstaje mózg. To już dużo. O godności zarodka natomiast nauka nic nie wie.

Problem zatem ewidentnie w jakoby to godności zarodka. Nie czuje, nie jest w stanie samodzielnie poza macicą przetrwać, ale według Kościoła ma godność. Co to takiego ta godność?

Przekonacie się w poniedziałek.    

 

Godność kobiety versus godność właścicieli jej macicy

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo