nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
624
BLOG

Obserwowana sztuczność mgły wymaga znalezienia przyczyny...

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 46

Wymaga? Czy zwykły bullshit to?

Niewykluczone, że na spiskowe salony ponownie powraca temat pt. SZTUCZNA MGŁA. Temat o tyle wdzięczny, że do rozprawienia się z nim w kontekście wpływu na jakąkolwiek katastrofę wystarczy dosłownie chwila zastanowienia. Ale to dla naprawdę słabo kojarzących.

Dla przeciętnego człowieka nie ulega wątpliwości, że pochodzenie jakiejkolwiek mgły nie przekłada się w żaden sposób na wynikające z niej zagrożenie. Jeśli tak samo nie widać we mgle "niesztucznej" jak we mgle "sztucznej", to ich sztuczność czy niesztuczność przy rozpatrywaniu widzialności przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. A nawet więcej, zastanawianie się w sytuacji zagrożenia nad nieistotnymi szczegółami zabiera cenny czas, często czas brakujący do powzięcia kluczowej decyzji.

Podobnie jak to było w Smoleńsku - z zastrzeżeniem, że tutaj powodem nie powzięcia na czas decyzji na pewno nie było deliberowanie nad sztucznością mgły. Otóż to. Mówienie o sztuczności mgły, to domyślne robienie z pilotów ciężkich idiotów. Przemycanie pod stołem, że mieli się prawo znaleźć w owej mgle, bo była "tylko" sztuczna... 

Dla pilotów kompletnie nie jest ważne, czy mgła jest rosyjska, hinduska, "sztuczna" czy "półsztuczna". Ważne są minima i widzialność. Bezpieczeństwo, a nie hobbystyczne zgadywanki z hydrometeorologii. Jeśli ktoś wytworzy na stoku sztuczny śnieg, to tylko po to, by po nim szusować - jeśli ktoś wytworzy przed lądowiskiem sztuczną mgłę, to tylko po to, by nie szusować. 

Skoro więc forsowanie wrzutki pt. "sztuczna mgła" bez żadnych skrupułów wyłączną winą obarcza pilotów, pozostaje tylko pytanie, po co to jest czynione. Kogo chcą ochronić kierując wszystkie światła na pilotów.

Na pokładzie Tupolewa wbrew przepisom, były trzy ośrodki decyzyjne mogące w jednej chwili przerwać lot ku drzewu. Żaden z tych ośrodków w odpowiedniej chwili, czyli wtedy gdy jeszcze można było to zrobić, lotu nie przerwał. 

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

I wyjaśnienie skąd ten sygnalizujący opisywane w notce spiskowe mataczenie tytuł. To odpowiedź jednego z forsujących wyłączną winę pilotów salonowego "eksperta" na ten mój komentarz:

 

@AEROZOLINTI

Sugerujesz również, że nie jest ważne, że mgła jest "sztuczna"...

Nie sugeruję tylko stwierdzam fakt. Kierujących pojazdami mechanicznym kompletnie nie obchodzi pochodzenie mgły. W żaden sposób nie wpływa na ich decyzje czy jest sztuczna, czy "nie całkiem prawdziwa". Co nawiasem mówiąc, samo w sobie jest absurdem.

Szalenie zaś obchodzi niebezpieczeństwo, jakie zawsze niezależnie od pochodzenia niesie.

Komentarz ten jako niewygodny skasował, częstując taką właśnie - przepraszam że muszę to powiedzieć - kretyńską odpowiedzą:

 

@NERWICA EKLEZJOGENNA

Ostrzegałem - bez propagandy i bajeczek, jak to wujek jechał samochodem, jak walnęło i urwało. Obserwowana sztuczność mgły wymaga znalezienia przyczyny.

Dla niego oczywiście sztuczność mgły wymaga znalezienia przyczyny, dla mnie to jego mataczenie i zrzucanie całkowitej winy na pilotów natomiast nie. 

 

http://aerozolinti.salon24.pl/729315,prawda-o-mgle-nie-calkiem-prawdziwej#comment_11906749  

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka