nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
311
BLOG

Jak dać fory brzozie wzmacniając skrzydło...

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 8

...a nie wzmacniając brzozy?

Pytanie absurdalne, lecz są tacy, którzy bez mrugnięcia okiem i własnym nazwiskiem zaświadczą, że zderzane z brzozą skrzydło z dwukrotnie grubszymi dźwigarami, to dla brzozy korzystniejsza opcja, niż skrzydło o dźwigarach dwukrotnie cieńszych. 

Idąc tym tokiem myślenia i w ramach eksperymentu stopniowo wzmacniając konstrukcję skrzydła - dając oczywiście za każdym wzmocnieniem coraz to większe fory brzozie - dochodzi się do punktu, w którym skrzydło jest już elementem litym. Niczym taka na przykład siekiera. Fory są już w zasadzie maksymalne. Lite skrzydło jest już skrajnie dla brzozy korzystne, a i tak przecina brzozę jak masło. Fizyka wg dr Biniendy jest wyjątkowo fascynująca, a zarazem dla nadmiernie lękliwych pilotów korzystna i wyzwalająca. Dla niezłomnych artystów inspirująca i napełniająca wiarą. 

Redbad Klynstra - Naprawdę wierzysz, że brzoza może rozwalić tupolewa? Znam inne zapisy.

Agnieszka Kublik - Chodzi o symulacje Biniendy, nie o zapisy z czarnych skrzynek, tak?

- Tak.

- Przypominam, że Binienda nigdy nikomu nie pokazał swojej symulacji. Prosiła o nią prokuratura, polscy eksperci.

- Przecież pokazywał na całym świecie.

- Pokazywał jak wygląda symulacja, a nie jakich dokonał obliczeń. Ale coś niecoś wiemy. Okazało się, że sporo o tych symulacjach można się dowiedzieć z pracy studenta Biniendy, niejakiego Chao Zhanga. Zhang, nie znając grubości elementów skrzydła tupolewa, przyjął wartości hipotetyczne i mocno je przeszacował. Przeprowadził obliczenia dla ścianek dźwigarów o grubości od 5 do 20 mm, a w rzeczywistości ścianki trzech dźwigarów skrzydła mają w miejscu zderzenia z brzozą od 2 do 3 mm.

- Oczywiście, że opowiada, jak dokonywał obliczenia i przy jakich założeniach. Przeszacował świadomie na korzyść brzozy i na niekorzyść skrzydła tupolewa, a i tak w symulacji nie chce wyjść inaczej, że skrzydło brzozę tnie jak masło...

 

Jeśli kogokolwiek zdumiała bezceremonialność kłamstwa, że dwukrotnie masywniejsza konstrukcja skrzydła to korzystniejsza dla brzozy opcja, polecam jeszcze raz wczytać się w początek przytoczonej wymiany zdań: naprawdę wierzysz, że brzoza może rozwalić tupolewa? 

Jest tutaj wszystko. Zarówno to, że pan Binienda ze swoją kreskówkową bzdurą jest w zasadzie niepotrzebny, no bo przecież pan aktor z góry już wie, że brzoza nie mogła rozwalić tupolewa (co tam jakieś skrzydło), dlatego później nawet nie zamierza się spinać, by przekonująco bronić chachmęcenia dr Biniendy. Jak i impertynenckie ustawianie adresata swoich słów jako idioty (naprawdę wierzysz?).  

W dalszej części wywiadu, tej nie o wypadku, aktor Klynstra nadal brzmi jak rasowy polityk PiS. Te same slogany, ta sama argumentacja, identyczna roszczeniowość i dokładnie to samo zadęcie. Polacy to zwaśnione dwa plemiona, ale on sam między nimi niczym Iustitia. Podobnie jak niezłomny pan Macierewicz i jak dobrze robiący Polakom pan Antoni. Plemieniem nie jest również przywracający Polakom honor i godność Andrzej Duda i nie był Lech Kaczyński, chociaż wymyślał im od dziadów. I na pewno nie minister Gliński, broniący bogobojnych Polaków przed plemieniem pornograficznym.

I tak przypadkowo wychodzi aktorowi, że całe to skrzydło polityczne posła Kaczyńskiego to ruchy naprawcze, dobra wola, pragmatyzm i szlachetność. 

Natomiast skrajna nieodpowiedzialność, lekceważenie przepisów, sprzyjanie kłamstwu, bezustanne plucie na fachowców, na prawo i konstytucję, to tylko świadome przeszacowywanie środków i metod na korzyść Polski. Ojczyzny dojnej. Zaledwie siekierą.

 

http://wyborcza.pl/magazyn/1,124059,20703437,redbad-klijnstra-pan-antoni-dobrze-zrobil.html
 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka