nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
827
BLOG

ŚDM za wysokim kolczastym płotem?

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 46

Właśnie zakończył się kolejny udany Przystanek Woodstock. Pierwszy za płotem. Tym bardziej więc udany.

Idea płotu jest, jakkolwiek nie brzmi to banalnie, ideą postawienia granicy, odgrodzenia się. Albo innych od siebie, albo siebie od innych. Sposobem na tych za płotem. 

Dla artystów płot jest niespecjalnie kochaną i niekonieczną alternatywą wystawionego na chodniku kapelusza. Dlatego jako plan jest ideą dwuznaczną, dającą chleb acz nieprzyjazną. 

Natomiast dla środowisk konserwatywnych, idea odgrodzenia jest nie tyle nawet pożądaną, co konstytuującą je. Tak jak tolerancja i otwarcie na świat jest dla nich zagrożeniem, tak płot i odizolowanie się to ich status quo. Gwarant niepokalania i zarazem ratunkowa kamizelka. Taka ich prezerwatywa.

Dla władzy płot jest tylko wygodnym narzędziem. Zabezpieczeniem przed odpowiedzialnością i przed obcymi. W rodzaju tego o niewypuszczaniu ze szpitali pacjentów na przepustki w dniach trwania ŚDM.  

I to właśnie w trosce o bezpieczeństwo fizyczne i psychiczne tych zagrożonych milionów, wszyscy wyrażamy głęboką wiarę, że władza dopilnuje postawienia niezbędnych kilometrów kolczastych płotów.

Chroniących chrześcijańską Europę, i odgradzających pana Franciszka Róbta Co Chceta Bergoglio oraz jego fanów od jakichkolwiek innych pokus niż tolerancja wobec uchodźcy i obcokrajowca Jezusa. A zwłaszcza od tych z Przystanku Woodstock.

 

P.S. Przystanek Jezus w tym roku też się na chama pod płot wprosił? 

 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka