Tak - KOD powinien zobaczyć jak wygląda nieudany pucz - ludzie popierający rząd wyjdą na ulicę i zrobią porządek
Tak jedna z tutejszych prorządowych blogerek sytuację w Turcji odniosła do realiów Polski. Czujnie i na pozór państwowotwórczo, ale jednak, delikatnie rzecz ujmując, zbyt emocjonalnie. W konsekwencji nieadekwatnie. Zrównanie czołgów i wojska z pokojowo manifestującymi w obronie demokracji Polakami dowodzi nie tylko politycznej bezradności, ale i ciężkiej histerii. Niezamierzenie daje przeciwnikom prawdziwą broń - rację i siłę.
Dostrzegając w pokojowych demonstracjach zagrożenia równego uzbrojonemu wojsku, buduje mocny przekaz, że pokojowe demonstracje są poważnym zagrożeniem dla rządu. Tylko rządy skłaniające się ku autoratyzmowi będą jawnie występować przeciw obywatelom wspierającym demokrację. Tylko dla takich rządów prawa obywatelskie będą zagrożeniem równym uzbrojonej armii. Jeśli prawa obywatelskie są dla kogoś zagrożeniem, to ten ktoś z natury rzeczy jest zagrożeniem dla praw obywatelskich. Zagrożeniem dla demokracji.
Zwrot zrobić porządek z pokojowymi manifestacjami, brzmi jak brzmi. W efekcie swoją emocjonalną enuncjacją działa nie tylko przeciw demokracji, ale i przeciw popieranamu przez siebie rządowi. Chyba, że rząd właśnie w "porządkujących" upatruje jedynego strażnika demokracji. Siebie tym samym z tego grona wykluczając.
Przykład Turcji pokazał Polakom, że czołgi i samoloty nie wystąpią przeciw obywatelom. Czołgi przeciw obywatelom pokojowo manifestującym w obronie demokracji i ładu konstytucyjnego tym bardziej.