Komisja Wenecka wydała tylko opinię. I na razie żaden z polityków PiS nie wychylił się ponad tę frazę. Nie znaczy to oczywiście, że jakiekolwiek sensowne wyjście mieli. Prezesa nie słuchać, to nie być w PiS, a wyabstrahować z siebie jakąkolwiek inną wersję niż cytowany sms, to przyznać się, że nie jest się prezesem.
Dlatego są pod ścianą. Kierunek mają w zasadzie tylko jeden, albo do Europy, albo jeszcze bardziej pod ścianę. Oczywiście swoją ulubioną ostatnio, wschodnią.
Utrzymywanie tego kursu prędzej czy później spowoduje, że nigdy głośno nie wypowiadana myśl, że niepotrzebnie wygrali wybory, będzie w szeregach dominująca i słyszalna. Ale wtedy szeregi prawdopodobnie będą już na zielonej trawce. Na razie są opiniowani przez Komisję Wenecką, którą usiłują zlekceważyć. Czyli już wiedzą, że są pod ścianą.
Ale to tylko moja opinia, opinia tych pod prezesem jest pewnie inna. Ale to też tylko opinia. Do tego będących pod ścianą.
Czy istnieje związek między byciem pod prezesem, a obecnym byciem pod ścianą?
Jeśli społeczeństwo nie spełnia oczekiwań rządu, rząd powinien rozwiązać społeczeństwo i wybrać sobie nowe