Gdy Jarosławowi Kaczyńskiemu dyktatorskich korepetycji udziela dewastujący swój własny kraj Orban, wszystko jest w porządku. Natomiast gdy prawie cała demokratyczna Europa, której do ostatnich wyborów jako państwo byliśmy jasnym punktem wyraża swoje zaniepokojenie jakością rządów PiS, w państwie pisowskim podnosi się teatralny lament.
A w lamentach i operetkowej histerii są mistrzami. Tak jak i w propagandzie. Wszystkim partiom opozycyjnym przy okazji polecam zwrócić baczniejszą uwagę na zjawisko. Zasięg, metody i nasilenie pisowskiej propagandy są prawdopodobnie ewenementem na skalę światową. Już teraz muszą na to iść niemałe środki, a będą jeszcze większe. Płatny troll pisowski wyskakuje z każdej najmniejszej dziurki w internecie. Niereagowanie na ten prawdziwy potop zmoczy Polakom tyłki znacznie bardziej niż pięć lat kłamliwej pisowskiej propagandy smoleńskiej.
Polacy doskonale to czują. KOD to przecież nie żaden przypadek czy kaczyńsko brudzińscy komuniści i złodzieje. Hasła wytoczone pisowskiemu reżimowi dowodzą, że Polacy, oprócz dostrzeżenia demolowania demokracji, znakomicie również przejrzeli plan ubezwłasnowolniania i ogłupiania społeczeństwa. Im śruby pisowskie będą mocniej dokręcane, tym opór będzie większy.
Śmiech z sekciarstwa oczywiście też. I to nie tylko w Polsce.
...Czy znasz ten kraj, gdzie protestują, bo rządzi Flip i Flap, to Polska, Pupo-Pupo-Polska...
Politycy PiS na wyścigi krzyczą o atakowaniu Polski. Kryją tym krytykę i śmiech z siebie. Polską tylko wycierają sobie gębę.
