nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
891
BLOG

Likwidator Macierewicz rozmontowuje polskie wojsko

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 61

Macierewicz atakuje polskie wojsko     

 

Kolejna powtórka z rozrywki. Nieprzygotowany samolot miał znowu obsłużyć polityka PiS. Ktoś na pokładzie czymkolwiek zdziwiony? Nie chce mieć święta zmarłych w formie miesięcznicy? Znaczy agent wpływu albo ruski troll.

Zarówno łamanie prawa, jak też wszelkich procedur i przepisów, o Konstytucji nawet nie wspominając, to każdy z PiS ma już chyba we krwi. A już lotniczych szczególnie. Tym razem bowiem to sam przewodniczący Macierewicz postanowił udowodnić, że nie tylko nie boi się latać samolotami, ale i to, że nie widzi już podstaw, by kryć się ze zwyczajami, które dopiero co 96 osób przedwcześnie pozbawiły życia.

Słowo przedwcześnie jest tu być może kluczowe, bowiem jeśli wszyscy doskonale wiemy, że i tak kończymy w ziemi, to niektórzy dodatkowo wiedzą, że mają szansę skończyć jako bohaterowie. Zatem zgoła inaczej przejmują się kwestią życia i śmierci niż tylko zwykły ryzykant. I tak mają możliwość przedstawienia nawet największej swojej głupoty jako bohaterstwo. Jak nie sami, to koledzy na pewno pomogą. Przedwcześnie nie ma się więc co martwić.

Potrzebują tylko jeleni, na których mogliby zwalić to swoje z góry przyklepane bohaterstwo. Bohater przechodzi do historii, frajer biega do sądu albo do ciupy. Może też dostać kopa z roboty plus poprawkę z bambosza mohera. Zależy jak bardzo bohater się poświęca:

"...W końcu sprawę wziął na siebie pewien generał. Miał powiedzieć Antoniemu Macierewiczowi, że „on się pod tym nie podpisze”. Dodał, że „dowodzenie przez telefon zakończyło się katastrofą Iskry pod Otwockiem”. Chodzi o wydarzenia z 11 listopada 1998 r., gdy mimo złej pogody jeden z generałów telefonicznie wydał rozkaz do wylotu szkolnej Iskry na rozpoznanie pogody przed lotniczą paradą z okazji Święta Niepodległości. Załoga straciła orientację we mgle i rozbiła się pod Warszawą. Dwaj piloci zginęli.

Wojsko wyszło z nocnej potyczki z ministerstwem obronną ręką. Macierewicz w końcu ustąpił i skorzystał z embraera. Oficerowie, którzy znają sprawę, zadają sobie teraz pytanie, czy generał, który powiedział ministrowi „nie”, obroni siebie i swoich podwładnych..."

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1643802,1,konsternacja-w-wojsku-czyli-antoni-macierewicz-samolot-zamawia.read

 

                 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka