I znowu patriotów wrabiają w faszyzm. Dlatego partie hodujące patriotów będą musiały tak skoordynować imprezę, by zapewnić tym najintensywniej miłującym ojczyznę maksymalną swobodę wyrażania uczuć, a zarazem pomieszać szyki prowokatorom.
W sztabach nakreśli się dwie nieprzecinające się linie. Jedną – by pokłonić się pomnikowi pana Dmowskiego, znanego na świecie admiratora faszyzmu i antysemity – podrepczą rodzice z dziećmi, emeryci i renciści oraz pan Kaczyński (jeśli przypadkowo nigdzie nie wyjedzie) z panem Winnickim, drugą pomaszerują ci nieszczęśliwie najbardziej podatni na prowokacje. Za to silni w nogach i rękach. Na sztandarach będą mieli w tym roku nowe hasła, które pokrywają się z tymi głoszonymi przez PiS. Znowu prowokacja.
Dlatego w każdym większym mieście będą po dwa Marsze. Rodzice z dziećmi i prezes pokłonią się wielkiemu polskiemu faszyście, a Patrioci Walczący stawią czoła wrogom ojczyzny i prowokatorom.