Jeżeli stenogramy nie kłamią – a jest mało prawdopodobne, by wyciekły fałszywki – to nie było chyba w historii Polski bardziej spektakularnie kompromitującego rozkazu. Chyba, bo większość idiotycznych rozkazów jest przed mięsem armatnim skrzętnie skrywana.
Nie było też chyba tak idiotycznie nagłośnionego rozkazu. To, co zrobił PiS w tej jakże swojej przecież sprawie, to zdecydowanie najgorsza z najgorszych opcji. Zachował się jak złapany na kradzieży złodziej, któremu nie zależy ani na złagodzeniu kary, ani na reputacji. Polityczny frajer pompka, cynicznie zdradzający służących mu wojskowych, którzy za marne pobory musieli za sterami znosić kaprysy naczalstwa – tych samopompowanych pomazańców, wybrańców i zbawców.
Dobrze więc PiS sobie na pewno nie zrobił. Natomiast, jak się w końcu okazało, Bogu ducha winnych pilotów swoim bredzeniem o „zamachach” przedstawił jako bezmyślnych kretynów. A rodziny wojskowych? Kto wie, może dalej czują się w obowiązku służyć za niepotrzebnie zmarłych tragicznie. Aczkolwiek robienie dobrze zamachowym świrom kosztem dobrego imienia swoich bliskich nie wydaje się być zaszczytną służbą...
Dowódca zawsze jest jeden. Dowódcą na pokładzie Tupolewa był pośmiertnie awansowany generał Błasik. To on meldował naczelnemu zwierzchnikowi RP Lechowi Kaczyńskiemu pełną gotowość samolotu do lotu. Potwierdziło się też, że na pokładzie to on wydawał rozkazy. Czy w porozumieniu ze swoim z kolei zwierzchnikiem? I właśnie to miało być przez pisowską propagandę zakrzyczane. Propagandę, w której nie oszczędzano nikogo kto w pisowskim chórze kłamców nie wył.
Dostatek faktów w sprawie katastrofy będzie więc PiS tym mocniej bolał i tym więcej kosztował, im bardziej politycznej wyobraźni zabrakło Jarosławowi Kaczyńskiemu, stawiającemu wyłącznie na zamachowych oszołomów.
Gdyby nie pisowskie kłamstwa, dzisiaj być może zupełnie inaczej odbieralibyśmy rozkazy jakie zapadły na pokładzie Tupolewa. Obecnie rozkaz generała Błasika właśnie dzięki PiSowi kojarzy się tylko z arogancją, butą, lekceważeniem innych i tonami wylewanych pomyj. Taka jest właśnie skuteczność i honor PiS.
