nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
715
BLOG

Profesor Hartman o podwójnej zdradzie biskupów katolickich

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 26


No i przydali się w końcu na coś watykańscy biskupi. Ci na krzywą ambonę roszczący sobie prawo do moralnej tresury inkasenci świętopietrza odstawili tym razem wyjątkowo widowiskowy moralilet z sobą w roli głównej. Zawieszeni swymi deklaracjami między dwa niezależne państwa, jak zwykle usiłowali przedłożyć interes jednego państwa nad interes drugiego. Racja stanu...

Pech polega na tym, że w końcu ktoś dostrzegł w tym procederze złamanie Konkordatu, choć dostrzeżeniu temu biskupi na swoją niedolę teraz znacznie wydatniej pomogli. Bo rację ma Hartman, że awaryjne wycofanie się z butnego występowania przeciw Rzeczypospolitej Polskiej, bynajmniej nie kasuje tego haniebnego i zdradzieckiego czynu. Tym bardziej, że przecież kosmetycznego wycofania się z listy honorowego popierania brużdżenia Polsce nikt nie traktuje poważnie. Swoje poparcie Mering potwierdził nawet i w oświadczeniu wycofania się z poparcia(!)

Wszystko to doskonale ilustruje, jak ciężkie jest służenie dwóm panom jednocześnie. A skoro naturę zdrajcy konstytuuje to, że zdrajca zdradzi zawsze i wszystkich, to nie dziwi, że biskup Mering zdradza zarazem i Polskę, i swój Kościół.  

 

Zdrada cierpliwa jest, 
łaskawa dla siebie. 
Zdrada i zazdrości, 
i szuka poklasku, 
nie unika pychy; 
nie wie co to bezwstyd, 
zawsze szuka kasy, 
nie żałuje gniewu, 
nie pamięta dobrego 
rechocze z niesprawiedliwości, 
współweseli się z PiSem... 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka