...Uważam, że w Warszawie można znaleźć dla niej inne miejsce niż plac Zbawiciela... w przejawie chrześcijańskiej troski, ale i w wyczuwalnym właścicielskim duchu, o znienawidzonej przez neofaszystów Tęczy mówi pastor Zbigniew Kamiński. Nie mówi tylko jakie to miejsca. Podkreśla, że Tęcza jątrzy, i że chociaż sam jest zdecydowanie przeciwko jej paleniu, to wie, iż płonąć nigdy – a przynajmniej w przewidywanej przyszłości – raczej nie przestanie.
Nadrobię to jego niedopowiedzenie, bo też tak uważam. Można wybrać znacznie bardziej eksponowane i tym samym godne dla, bądź co bądź, symbolu tolerancji miejsce. Można np. zamienić monotonną dla oka elewację Stadionu Narodowego na instalację wielobarwnej Tęczy, można chociażby przyozdobić kwiatami kopułę Świątyni Opatrzności. Stadion Narodowy czy idea wygrywania biało czerwonych w piłkę nie są własnością ulicznej bandyterki, większość kibiców to tolerancyjni i przyjaźnie nastawieni ludzie, zaakceptowaliby.
Świątynia Opatrzności wcale nie gorzej się nadaje. Miejsce – Lemingowo... i chociaż to w zasadzie powinno zamykać sprawę, to nie zaszkodzi dodać, że sute dotacje państwowe, jeśli już nie mają całkowicie pójść na marne, to powinny przynajmniej sugerować, iż posiadanie udziałów uprawnia również do dysponowania swoją własnością.
Już słyszę, że Tęczę można umieścić na Dziele Ojca Dyrektora w Toruniu – na dole symbol tolerancji dla Żydów (słynna kaplica poświęcona ratującym Żydów Polakom), na górze dla reszty. Piękne dopełnienie i jakaż kompozycja... Ale to ani nie w Warszawie, ani niezbyt dobry żart. Byłaby to raczej dla idei tolerancji podobna profanacja, jak dla idei upamiętniania Holokaustu głaskanie własnego arcypolskiego ogona dedykowaniem sobie tablic przez to tadeuszowe lęgowisko antysemitów.
Tak więc tylko miejsce godniejsze, znaczniejsze i przyciągające jeszcze bardziej uwagę. Tylko to pozwoli w lepszym świetle dostrzec zarówno walory równego traktowania wszystkich, jak i zagrożenia płynące ze strony fanatycznych chłystków, wychowanych (niestety, wiemy dobrze panie pastorze Kamiński przez kogo...) na barbarzyńców...
...Kategorycznie sprzeciwiam się jej niszczeniu. To barbarzyństwo. Z historii wiemy, że od palenia ksiąg był jeden krok do zabijania ludzi inaczej myślących... mówi na koniec pastor parafii ewangelicko-metodystycznej Dobrego Pasterza, ks. Zbigniew Kamiński.
