nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
700
BLOG

W czym służenie Amerykanom jest lepsze niż służenie Ruskim?

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 56

Nie warto niepotrzebnie zaciemniać tematu. Pytanie więc, na ile to oczywiście możliwe, nie powinno zbaczać w kierunku rozrywkowego amerykańskiego szpiega Kuklińskiego, czy służącego jednak całe swoje życie Polsce w realiach pojałtańskich Jaruzelskiego. Pytanie być może tak naprawdę o to, co komu się tylko bardziej wydaje. Bo dzięki Jaruzelskiemu żaden z dwójki wielkich pasożytów nie dostał pretekstu by nam obić nasze bidne bo polskie i zarozumiałe dupsko. A tym samym otworzył drogę pokrętnym historycznym nostradamuskom.

Pytanie, nie tylko na ile pozostawienie nas w strefie rosyjskich wpływów przez Zachód i Amerykę było dla nich wtedy wygodne, ale i na ile dzisiaj na rękę jest traktowanie nas jak bezdomnego przybłędę, któremu wystarczy jedynie przyjaźnie machać wizami czy jakąś zasraną (bo choć stawianą głównie w interesie USA, to i nam niestety jako pachołkowi sojusznika przydatną) tarczą rakietową.

Ile straciliśmy udając ostatnio przyjaźń do USA, a ile straciliśmy i ciągle tracimy pseudopatriotycznie stawiając się najbliższemu sąsiadowi.

Pewnie niebawem, zgodnie z obietnicami, gdzieś tak za dwadzieścia trzydzieści lat USA zniosą wizy, ale to akurat mam głęboko w dupie. Z wizami jest tak, że gdy masz odpowiednią liczbę dolarów na koncie, bez problemu wizę dostaniesz. Jak masz wiedzę o ojczyźnie, która Dobremu Wujkowi się przyda, przyjmą bez wizy i dolarami też rzucą.

Jeszcze raz. Pytanie nie o to, komu lepiej służyć. Tylko czy również i patriotyzm nie zmusza nas do służenia.

A nie dulary i podstawione dziwki. 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka