nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
1175
BLOG

Biegunka Macierewicza

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 33

 

Przewodniczący zamachowców wybudził się nagle z głębokiego letargu i reaguje na każdy ruch pewnego naukowca. Profesor Paweł Artymowicz – znany na S24 jako Y-K-W – swoje wielomiesięczne badanie związane z jedną z wielu tez forsowanych przez pisowskie lobby zamachowe zwieńczył  obrazową i logiczną animacją. I już tylko te przymioty w  zasadniczy sposób różnią ją od absurdalnej i pozbawionej weryfikowalnych (tajne!) danych wejściowych kreskówki dr Biniendy. Trzeba uruchomić najgłębsze pokłady wiary by sądzić, że ma ona u podłoża jakiekolwiek wyliczenia.

Pan autor kreskówki posiada za to Przewodniczącego. Przewodniczący posiada zaś cechy upodobniające go do doskonale zaprogramowanego na niedopuszczanie do siebie prawdy robota, a gdyby chcieć w tej doskonałej maszynie do kłamania znaleźć jakieś ludzkie przymioty, to za jeden z pierwszych i ostatnich paradoksalnie musielibyśmy uznać jego powszechnie znane fascynacje marksizmem. Kto za młodu nie był socjalistą...  

Ten stosunek zależności między naukowcem a jego opiekunem politycznym obrazowo odmalowuje coraz częściej używany nowy przydomek eksperta Macierewicza, i nie jest to przydomek chwalebny. Trofim Łysenko.

Trafność tego porównania udowadnia choćby to, że biniendyzm w służbie pisizmu jest obecnie jedynym atutem Przewodniczącego. Czyli de facto Partii. Środowisko pisowskie pompuje balon autorytetu naukowego w sposób pozbawiony i instynktu samozachowawczego i przyzwoitości. Karte blanche dla takiego zachowania daje środowisku niestety sam pan Binienda. Sprawę zapewne ułatwia mu zarówno fizyczne oddalenie od Polski, jak i duchowe więzy z jedną z bardziej szkodzących Polsce partii.

Zupełnie nie dziwi w tej sytuacji reakcja Przewodniczącego na pojawienie się ogólnie dostępnych, bo nie tajonych, weryfikowalnych wyliczeń przeczących nadzorowanemu przezeń biniendyzmowi.

Przewodniczący postanowił koniecznie wywołać autora wyliczeń do tablicy. Nie jego wyliczenia, tezy i wnioski, lecz nazwisko.  Wykoncypował sobie, że podważy wyliczenia atakując autora.  Propagandowa Przewodniczącego aktywność jest zaś wprost proporcjonalna do rozpowszechniania sprawdzalnych wyników prof. Artymowicza. Aktywność niedostrzegająca i wręcz lekceważąca dwadzieścia kilka zamieszczonych na S24 notek.

Konkluzja musi być prosta. Przewodniczący Macierewicz nawet nie kryje, że zupełnie nie obchodzi go treść tego co do powiedzenia ma prof. Artymowicz. A skoro tak, to interesuje go coś innego. Coś co zmusza go do aktywności tylko w sytuacji gdy prof. Artymowicz prezentuje swoje wyliczenia, których treści nigdy np. nie usłyszymy w Radiu Maryja,  usłyszymy tam natomiast powtórzone tysiąc razy, że naukowiec jest zdrajcą, zaprzańcem, czy też Pawką... jak wyrachowanie i konsekwentnie czyni to pewna pisowska smoleńska aktywistka, rzucona na odcinek S24.

Tym co wzmaga i tak już wzmożonych jest więc samo sprzeciwienie się biniendyzmowi czyli smoleńskiej nauce w służbie partii. Zjawisku, które od czasów łysenkizmu ewoluowało i zaowocowało mutacją, w której protektorzy partyjnych naukowców wspierają ich już zupełnie jawnie, na oczach wszystkich. Coś co się kiedyś nie udało trzeba udoskonalić. I tutaj należy szukać żródła dzisiejszych harców pana Przewodniczącego. Odbierającego w ten sposób część zasług swojemu flagowemu ekspertowi, ale uzyskującego to, iż trudno będzie mu znaleźć traktujących tę mistyfikację poważnie. Swego czasu inny polityk tej partii biegunką wymigiwał się od spotkań ważnych. Przewodniczący postanowił na skutek biegunki bawić gawiedź w sprawach nieistotnych a przy tym wyjaśnionych.  

Biegunkowego zapału Przewodniczącego należy więc szukać  po równo w jego fascynacjach marksizmem, rewolucyjną czujnością na próby wyzwolenia się nauki spod politycznego buta i w wierności arkanom sztuki, reprezentowanej przez bezapelacyjnego mistrza propagandy XX wieku.

Dr Biegunka. I wiadomo od którego doktora Przewodniczący Biegunka czerpie najwięcej.     

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka