nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
946
BLOG

INEKSPRYMABLE JURNEGO JÓZKA

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 33

 

 

Wbrew temu, co mi zarzucił wczoraj jeden z blogerów, bandami leśnymi, a wg polityki historycznej Żołnierzami Wyklętymi, nie zajmowałem się jakoś namiętnie. Uczepiwszy się propagandzisty Sowińca wygenerowałem z cztery komentarze i wszystko.

Dyskusja ze ślepym o kolorach wymusza delikatność w mówieniu o palecie, ale też, skoro ślepy wierzy tylko w biały, planem minimum staje się przebicie z faktem istnienia również koloru czarnego. A wtedy może się co najwyżej okazać iż właściciel białej laseczki przywali nam zbawieńczym dogmatem, że czarne jest białe. Po czym przemieści się starannie wyćwiczonym żałobno-politycznym dreptem na postawiony nocą, ogrodzony przed ofiarami bohatera obelisk, by bożkowi czołem bić.

IPN niewątpliwie posiada zeznania ‘bliskich’ Ognia na temat ich przymusowej ‘zażyłości’ z ‘bohaterem’. Tym co mnie szczególnie ujęło w przekazie bezpośrednich świadków o bojowniku o wolną Polskę, było dość wyraźnie akcentowanie, iż Józek Kuraś posiadał ogień również w galotach. Któż z nas nie zna dokonań Kaliguli, Kalibabki czy Hendrixa. Noż... siekiera motyka, poezja obyczajowa. Chłopy na schwał, jak dęby żołędne. Jak to się mówi i do tańca i do różańca. I jeżeli jestem już obligowany poprzez święto państwowe do czczenia, to nie marudząc dłużej że jestem świętem gwałcony, skłonię się pokornie i uczczę jak potrafię.

Panu Hendrixowi wierne fanki uwieczniły jego Ogień z Portek w prosty sposób. Podrażniły mu męskość, rozrobiły gipsu, i choć nie obyło sie ponoć bez pewnych drobnych komplikacji, tysiące fanek nie mających przyjemności z organem na żywo, ma przynajmniej namiastkę. Artefakt w skali 1:1 każdy czczący legendę gitary może prawie że osobiście dotknąć.

Swój pomysł mam nadzieję nakreśliłem czytelnie. Jako, że nie jestem szczególnie przywiązany do obrzędowości tekstylnej, mój wkład w utrwalanie pamięci o bojowniku z ogniem w leśnych kalesonach siłą rzeczy musi być inny.

Zamiast 1 marca wystawiać na warunki atmosferyczne flagę, mogę wyciągnąć z szuflady naturalnej wielkości fallusa, postawić, dajmy na pracującą pralkę i podumać o niejednoznaczności, względności i pokrętnych ścieżkach historii...

 

ArKadiusz z Wami
 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka