nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
305
BLOG

Pilocie Pietruczuk, jest Pan bohaterem!

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 24

Srebrny medal za zasługi dla obronności kraju przyznany pilotowi kpt. Grzegorzowi Pietruczukowi nabrał po katastrofie smoleńskiej innego wydźwięku. Bohaterem nie zostaje się tylko dlatego, że się straciło życie... Bohaterem nie zostaje się podejmując nieprzemyślane decyzje. Nie zostaje sie nim narażając życie swoje i innych, dla koniunkturalnych decyzji politycznych. Dla politycznego pozerstwa i manii wielkości. Bohaterem można zostać przeciwstawiając się politycznemu zatraceniu. Postępując rozważnie i odpowiedzialnie

Pilocie Pietruczuk, jest Pan bohaterem! Dlatego, że polscy piloci mają się od kogo uczyć.

Jestem przeciwny obwieszaniu się przez możnych tego świata orderami. Oni nie potrzebują orderów, ich czyny są dostatecznymi orderami. Lub ich brakiem - będzie to docenione lub nie. Jest jasno, przejrzyście i żaden order nic nie zmieni. Ordery należą się ludziom, których zasługi czegoś nas uczą. Takiego patriotyzmu do świata, w którym żyje każdy człowiek. Bez sztucznie podsycanych podziałów, arogancji, jedynie słusznych prawd. 

Ordery powinno się przyznawać za normalność, cokolwiek by ona nie znaczyła.

Przypomnijmy sobie krótko co pisała prasa po skandalicznym incydencie na pokładzie samolotu będącego areną, na której kpt. Grzegorz Pietruczuk wyłącznie wypełniając swoje obowiązki zasłużył na szacunek. Właśnie po to by nauczyć się tego, co jest podstawą normalności i szacunku do  zasad, które mogą wprowadzić normalność. Łatwej decyzji nie miał - tym bardziej jego postawa cieszy, dając nadzieję na przyszłość;

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Płk Pietruczuk poinformował o swojej decyzji Stasiaka i Łopińskiego. - Po tym pan prezydent przyszedł do kabiny pilotów i osobiście jako zwierzchnik sił zbrojnych polecił mi lecieć do Tbilisi - pisze w meldunku pilot. Wcześniej najbliżsi współpracownicy prezydenta, np. Adam Bielan, twierdzili, że Kaczyński nie kontaktował się z pilotem. A prezydent w wywiadzie dla Polskiego Radia twierdził: - Ja nie wydawałem rozkazu, ja tylko wydałem polecenia różnym dużo wyższym niż pilot oficerom Wojska Polskiego. I oni zrealizowali moje polecenia i wydali pilotowi rozkaz na piśmie. I pilot nie usłuchał.

Kaczyński jeszcze w czasie lotu mówił dziennikarzom, że "jeśli ktoś decyduje się być oficerem, to nie powinien być lękliwy". Po wylądowaniu w Azerbejdżanie zapowiedział, że "po powrocie do kraju wprowadzimy porządek w tej sprawie".

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Możemy jedynie czuć bezsilną niezgodę i żal wiedząc, że Przemysław Gosiewski wraz z kolegami protestowali przeciwko czemuś, co mogło uratować życie im i pozostałym 95 osobom...

Pilot Pietruczuk zrobił rzecz, której nie sposób przecenić pamiętając katastrofę smoleńską...

Sprzeciwił się naszej narodowej wręcz postawie; - "po trupach do celu". Na co i tak hołdujący takim słowom, swoimi protestami - na tak postawione oskarżenie -  zrobią dokładnie w ich myśl.

Zaatakują rozwagę, ciche - prawdziwe bohaterstwo. By bohatera koniecznie szukać wśród umarłych. To jakiś sport narodowy chyba...

 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka